Wydawać by się mogło, że prawo oraz służby pilnujące tego prawa, które powołane zostały przez rządzących, wybranych przecież w demokratycznych wyborach (ogólnopolskich lub lokalnych), mają za zadanie poprawiać bezpieczeństwo oraz działać w służbie mieszkańcom naszego kraju. Czy tak to funkcjonuje w obecnych realiach?
Jeżeli prawo stoi w sprzeczności ze sprawiedliwością, należy wybrać sprawiedliwość oraz nieposłuszeństwo wobec złego prawa. W przeciwnym razie będziemy ponosić tego konsekwencje, przede wszystkim moralne.
– Wiesław Lewicki
Jeśli zrobimy komuś krzywdę, przywłaszczymy sobie coś, co do nas nie należy, sprawiedliwością byłoby naprawienie szkody lub zostanie ukaranym w sposób adekwatny do popełnionego czynu. Normy prawne oparte o normy etyczno-moralne (w tym oparta na nich kultura danego społeczeństwa) oraz prawo naturalne (m.in. uwzględnienie aspektów psychologicznych, socjologicznych, psycho/socjocybernetycznych itp.) to podstawowy warunek, aby prawo stanowione było synonimem prawdziwej sprawiedliwości. Istotną kwestią jest również wyznaczenie granicy prawa publicznego i prawa prywatnego. Dlaczego granica ta jest w ogóle potrzebna?
Na przykład: jeśli ktoś jedzie samochodem i wjeżdża w kałużę (celowo lub przez nieuwagę), a po chodniku idzie starsza pani, która zostaje oblana wodą z tej kałuży i wzywa służby porządku publicznego, by schwytała winowajcę (bo np. sama nie jest w stanie ustalić jego tożsamości), komu należy się odszkodowanie w tej sytuacji – państwu czy tej staruszce? To ona została zmoczona, być może się przeziębi, będzie musiała iść do lekarza , kupić leki, ponieść koszt prania ubrania i tej pani należy się zadośćuczynienie, nie państwu. Państwo i służby państwowe są jej potrzebne tylko do tego, by delikwent nie chcący naprawić wyrządzonej przez siebie krzywdy ją naprawił. Państwo i służby państwowe są również potrzebne temu kierowcy, gdy poszkodowana zażąda nieadekwatnej kwoty lub formy naprawy szkody. Nie widzimy jednak racjonalnego powodu, dla którego państwo miałoby być beneficjentem zadośćuczynienia z powyższego przykładu.
Jak to powinno wyglądać w normalnym kraju? Kierowca wjeżdża autem w kałużę, ochlapuje starszą panią, pani wzywa służbę porządkową, by ustalić tożsamość winowajcy, jeśli winowajca okazuje skruchę (np. proponując pani 100 lub 200 złotych zadośćuczynienia) i przeprasza za występek, pani godzi się i sprawy nie ma. Chyba że sprawca zdarzenia proponuje przykładowo 100 / 200zł, natomiast pani mówi, że chce 10 tys. złotych, a winowajca słusznie twierdzi, że nie zgadza się na tyle, ponieważ jest to kwota nieadekwatna do popełnionego występku. Wtedy sprawa trafia do sądu i zostaje rozstrzygnięta tak, aby zadośćuczynienie było adekwatne do wyrządzonej szkody – po prostu sprawiedliwe.
Obecne prawo często nie służy społeczeństwu, gdyż krzywdzi zarówno krzywdzących, jak i poszkodowanych. Administracja państwowa nierzadko tworzy przepisy, dzięki którym może „skubać” obywateli niemal na każdym kroku. Prawo nie może być narzędziem w rękach władz do zapychania dziury budżetowej, prawo ma wspomagać normy etyczno-moralne oraz gwarantować m.in. sprawiedliwe rozstrzygnie sporów. Organów – które mają służyć społeczeństwu – nie wolno wykorzystywać do drenowania kieszeni obywateli poprzez nagminne nakładanie mandatów, ponieważ nie jest to w interesie służb porządkowych (nie przekłada się to w praktyce na znaczący wzrost wynagrodzenia, a ma wpływ na pogorszenie wizerunku tych służb), a tym bardziej w interesie obywateli.
Czy starszy pan sprzedający np. warzywa ze swojego ogródka działkowego, rozstawiony na szerokim chodniku, gdzie nie przeszkadza nikomu w przemieszczaniu się, jest zawsze jakimś groźnym przestępcą? Czy wyrządza komuś krzywdę, że potrzeba interwencji kilku uzbrojonych funkcjonariuszy, aby zlikwidować „nielegalny interes”? Jeśli zdaniem funkcjonariuszy publicznych tak się dzieje, niech wskażą osobę poszkodowaną i jeśli zostanie nałożona kara pieniężna, niech ta kwota będzie formą zadośćuczynienia dla pokrzywdzonego, a nie państwa. Jeśli zaś pokrzywdzonych nie ma, to nie ma również wykroczenia lub przestępstwa.
Zapraszamy wszystkie osoby, którym zależy na budowie sprawiedliwego ustroju i lepszej Polski – do tworzenia normalnego kraju, w którym funkcjonariusze publiczni służą społeczeństwu, gdzie obywatel ma zaufanie do profesjonalnie funkcjonującej policji (oraz innych służb), na widok której lęk odczuwają jedynie prawdziwi złoczyńcy.